Zajęcia z religii dla 5 i 6 - latków

2020-06-04

Witajcie Kochani!

1 czerwca był wspaniały dzień, nazywamy go Dniem Dziecka. Mam nadzieje, że miło go spędziliście. Dzisiaj przesyłam Wam opowiadanie o największym cudzie jaki dał nam Pan Bóg. Myślę, że jak uważnie posłuchacie tego opowiadania to  będziecie wiedzieć o jakim cudzie myślę.

 

Cud naszego życia

     Tym razem ojciec Robert będzie rozmawiał z Kasią i Krzysiem o cudach. Pomyślcie, jakie to wspaniałe, że dobry Bóg obdarza nas miłością i troszczy się o nas, że poprzez cuda ludzie mogą doznawać szczególnych łask.

     - Witajcie, moje drogie dzieci. Cieszę się, że znów was widzę. - powiedział ojciec Robert, uśmiechając się serdecznie do Kasi i Krzysia - Wiecie, o czym chciałbym dziś z wami porozmawiać? O cudach.

     - O cudach? - rozpromieniła się Kasia

     - Ogromnie lubię słuchać takich opowiadań. Przypominają mi się wtedy piękne bajki naszej babci.

     - No, chyba nie myślisz, że cuda to bajki. - oburzył się Krzyś.

     - Pewnie, że nie. Ty jak zwykle nic nie rozumiesz! - zdenerwowała się Kasia. - Chodzi mi tylko o to, że opowieści o cudach są tak wspaniałe i niezwykłe. Proszę ojca, niech mu ojciec wytłumaczy, że ja nie miałam nic złego na myśli.

     - Dzieci, uspokójcie się. Wszystkie problemy możemy przecież rozwiązać w rozmowie. - powiedział ojciec Robert.

     - Cud to jest szczególny znak Bożej miłości, poprzez który Pan Bóg wciąż mówi nam o swojej nieskończonej dobroci. Jak myślicie, komu najbardziej potrzebne są cuda?

     - Chyba tym, którzy mają słabą wiarę.

     - Odparł po chwili namysłu Krzyś.

     - Bardzo dobrze, Krzysia - pochwalił ojciec Robert. - A wiecie, dlaczego?

     - Może dlatego, że kiedy ci ludzie zobaczą cud, przekonają się sami, że Bóg istnieje i jest Wszechmogący. To im pomoże uwierzyć.

     - Tak, masz rację, ale czy tylko dla niedowiarków Bóg czyni cuda? - spytał ojciec Robert.

     -No, chyba nie, chyba dla wszystkich. - odpowiedziała Kasia.

     - Również dla tych, którzy głęboko wierzą i żyją według Ewangelii. Jeśli bowiem mocno kochasz Boga, wszystkie swoje radości, ale też i wszystkie smutki powierzasz Mu w modlitwie, zaś Bóg w każdej chwili otacza cię miłością i opieką. - tłumaczył ojciec Robert.

     - I wtedy zdarzają się na przykład cudowne uzdrowienia? - dopytywała się Kasia.

     - Oczywiście - odpowiedział ojciec Robert - Często słyszymy o niezwykłych uzdrowieniach, zwłaszcza w miejscach objawień Matki Bożej i Jej sanktuariach, na przykład w Lourdes. Ale tak naprawdę cuda zdarzają się o wiele częściej i nie trzeba wcale jeździć gdzieś daleko, by je zobaczyć.

     - Naprawdę? - zdziwiła się Kasia. - Proszę, niech nam ojciec o nich opowie.

     - Myślę, że doskonale wiecie, o czym myślę. Zastanówcie się tylko przez chwilę.

     - Jakoś nic cudownego nie przychodzi mi do głowy. - powiedział Krzyś. - Może nam ojciec trochę podpowie.

     - Czy widziałyście kiedyś, jak słońce załamuje się na morskich falach, które lśnią prawie jak tęcza? Albo czy stałyście na górskim zboczu i patrzyłyście na biało-srebrno-błękitne masy śniegu dookoła? A może szłyście przez las, słuchając szumu drzew i z radością obserwując śmigające po gałęziach wiewiórki? Czy to nie są cuda, które Bóg dla nas uczynił?

     - Rzeczywiście - przyznała Kasia. - Nie pomyślałam o tym.

     - A jak cudowne jest-ciągnął ojciec Robert - że Bóg pozwolił nam, zwykłym ludziom, którzy ciągle błądzimy, świadczyć o Nim naszym życiem i mówić o Jego miłości tym, którzy Go nie znają. Czy może być większy cud niż łaska nawrócenia? A wiecie, że jest taki cud, którego i ja, i wy doświadczyliśmy?

     - Jaki, niech ojciec powie, prosimy. - domagały się dzieci.

     - Myślę o cudzie narodzin. - powiedział poważnie ojciec Robert - Pomyślcie, czy to nie cud, że Bóg daje życie każdemu z nas. Dzięki Niemu istniejemy, możemy rosnąć i rozwijać się, możemy uczyć się wybierać pomiędzy dobrem i złem. I dlatego właśnie, że życia nie wzięliśmy sobie sami w sklepie samoobsługowym, tylko otrzymaliśmy je od Boga, musi być ono dla nas święte i nikomu nie wolno go niszczyć. Musicie o tym pamiętać, także wtedy, gdy już dorośniecie i sami staniecie się rodzicami. Czasami dorośli zapominają, że Pan Bóg, powierzając im życie nowego, małego jeszcze człowieka, uczynił ich jakby swoimi ziemskimi zastępcami i nic nie jest tak ważne, jak to, by umieli z miłością przyjąć ten przywilej.

     - Proszę ojca - powiedział przejęty Krzyś - przecież w każdej minucie gdzieś na świecie rodzi się dziecko. Nawet teraz. To znaczy, że teraz, właśnie w tym momencie też dzieje się cud!

     - Jakie to wspaniałe. - wyszeptała Kasia

     - Ja też tak myślę. - powiedział ojciec Robert - I wiecie, co proponuję? Uklęknijmy i podziękujmy Bogu za cud naszego życia, za naszych kochających rodziców i za wszystkie dzieci, które właśnie przychodzą na świat Niech Bóg je strzeże i im błogosławi.

     Spróbuj porozmawiać z rodzicami na takie tematy:

     - Jakie cuda dzieją się wokół nas?
     Dlaczego Pan Bóg czyni cuda?
     Jak wyglądał cud moich narodzin?

POGADANKI OJCA ROBERTA

Tekst pochodzi z Miesiecznika
Formacji Różańcowej "Różaniec" nr 2

 

 

Na koniec zachęcam Was abyście narysowali piękny rysunek dzieci Bożych, możecie na nim narysować Pana Jezusa, który chciał aby dzieci do Niego przychodziły i słuchały jak opowiada o Bogu. Wokół Pana Jezusa możecie narysować całą swoją rodzinę, przyjaciół, kolegów i koleżanki z przedszkola, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi.

Pozdrawiam Was cieplutko!

 Pani Ewelina.

Miasto RybnikMinisterstwo Edukacji Narodowej
Kuratorium Oświaty w Katowicach